Rozpoznania choroby a statystyczne prawdopodobieństwo testów diagnostycznych.

W praktyce lekarskiej do ustalenia rozpoznania wykorzystujemy badania dodatkowetesty diagnostyczne. Ich celem jest potwierdzenie lub wykluczenie choroby u pacjenta.

Od stopnia wiarygodności testu zależy rozpoznanie i idące za nim leczenie. Trudno np.  kogoś operować usuwając mu jakiś narząd, jeśli nasze rozpoznanie opiera się na niewiarygodnym teście diagnostycznym, a co za tym idzie rozpoznaniu.

Należy zadawać sobie sprawę z faktu, że badania dodatkowe mają pewne ograniczenia. Nie zawsze są one prawdziwe. Mogą one także być fałszywie dodatnie (potwierdzają chorobę, gdzie jej nie ma) lub fałszywie ujemne (nie wykrywają istniejącej choroby u pacjenta). Dla pacjenta najważniejsze jest jednak to, z jakim prawdopodobieństwem dodatni wynik testu pozwala rozpoznać u niego chorobę. Na tym tle powstają często nieporozumienia między lekarzem a pacjentem, a nawet tragedie życiowe i niepotrzebne zabiegi operacyjne lub samobójstwa.

Problemem może też być, który test diagnostyczny ma większą wiarygodność.
Więcej ciekawych informacji na ten temat jest w video wykładach Mark H. Ebell MD, MS of the University of Georgia http://ebp.uga.edu/courses/
Evidence-Based Practice for the Health Professions: A Free Online Course
Np. Progowy model Rozpoznania znajduje się na stronie

The Threshold Model of Diagnosis http://ebp.uga.edu/courses/Chapter%204%20-%20Diagnosis%20I/2%20-%20Threshold%20model.html

W ocenie metod badawczych stosujemy wskaźnik czułości testu (prawdopodobieństwo dodatniego testu w przypadku obecności choroby) i swoistość testu (prawdopodobieństwo ujemnego testu, gdy nie ma choroby. Należy także podkreślić, że prawdopodobieństwa te określa się dla określonych warunków prawdopodobieństwa wystąpienia choroby w danej populacji. Inna może być dla grupy ryzyka, a inna dla osób bez takiego obciążenia.

czułość testu diagnrozkład wyników testurozkład wyników testu 2wiarygodnośc diagnostyczna testuDo opracowania części statystyczne wykorzystałem stronę producenta programu statystycznego
PQStat – Statystyczne Oprogramowanie Obliczeniowe. Dotyczącą testów nieparametrycznych (kat. Nieuporządkowane – Wiarygodność diagnostyczna testu.

” Dla takiej tabeli możemy wyliczyć podane niżej miary.
Czułość i swoistość testu diagnostycznego
Każdy test diagnostyczny może w niektórych przypadkach uzyskać wyniki różne od wyników rzeczywistych, na przykład test diagnostyczny na podstawie otrzymanych parametrów klasyfikuje pacjenta do grupy osób chorych na daną chorobę, bądź zdrowych. W rzeczywistości ilość osób zakwalifikowanych do powyższych grup przez test może się różnić od ilości osób rzeczywiście zdrowych i rzeczywiście chorych.
Stosowane są dwie miary oceny trafności testu. Są to:

o CZUŁOŚĆ DIAGNOSTYCZNA

– opisuje zdolność wykrywania osób rzeczywiście chorych (posiadających daną cechę). Jeśli więc badamy grupę osób chorych, to czułość daje nam informacje jaki procent z nich ma pozytywny wynik testu.

                            TP                prawdziwie pozytywni
czułość = ——————–  = ——————————
                       TP+FN                suma chorych

 

Przedział ufności budowany jest w oparciu o metodę Cloppera-Pearsona dla pojedynczej proporcji.

Inaczej – “Czułość testu jest to stosunek osób chorych wykrytych przy jego użyciu do wszystkich chorych.” (Aby zapamiętać, że czułość dotyczy chorych – pomyślmy, że każdy chory potrzebuje czułości 🙂  )

Ze wzoru wynika, że CZUŁOŚĆ jest tym większa im więcej wśród chorych jest osób z prawdziwie pozytywnym testem. 

o SWOISTOŚĆ DIAGNOSTYCZNA – opisuje zdolność wykrywania osób rzeczywiście zdrowych (bez danej cechy). Jeśli więc badamy grupę osób zdrowych, to swoistość daje nam informacje jaki procent z nich ma negatywny wynik testu.

swoisty «będący szczególną właściwością kogoś lub czegoś»

Inaczej – “Swoistość testu jest to stosunek osób wolnych od choroby, uznanych na podstawie prawidłowych wyników testu do wszystkich osób zdrowych, u których ten test wykonano

                              TN                  prawdziwie negatywni
swoistość = —————-   =  ————————————
                         FP+TN                    suma zdrowych

Ze wzoru wynika, że SWOISTOŚĆ jest tym większa im więcej wśród zdrowych jest osób z prawdziwie ujemnym testem. 

Przedział ufności budowany jest w oparciu o metodę Cloppera-Pearsona dla pojedynczej proporcji.
Wartości predykcyjne dodatnie i ujemne oraz współczynnik chorobowości
o Wartość predykcyjna dodatnia (PPV) – prawdopodobieństwo, że osobnik miał chorobę mając pozytywny wynik testu. Jeśli więc badana osoba otrzymała pozytywny wynik testu, to PPV daje jej informację na ile może być pewna, że cierpi na daną chorobę.

                  TP
PPV=   ————
TP+FP
Przedział ufności budowany jest w oparciu o metodę Cloppera-Pearsona dla pojedynczej proporcji.
o Wartość predykcyjna ujemna (NPV) – prawdopodobieństwo, że osobnik nie miał choroby mając negatywny wynik testu. Jeśli więc badana osoba otrzymała negatywny wynik testu, to NPV daje jej informację na ile może być pewna, że nie cierpi na daną chorobę.
                          TN
NPV=   ——————
                   FN+TN
Przedział ufności budowany jest w oparciu o metodę Cloppera-Pearsona dla pojedynczej proporcji.
Wartości predykcyjne dodatnie i ujemne są zależne od rozpowszechnienia choroby (od współczynnika chorobowości).
o Współczynnik chorobowości – prawdopodobieństwo wystąpienia choroby w populacji, dla której przeprowadzony był test diagnostyczny.
                                                                TP+FN
współczynnik chorobowości= ———————–
                                                                      n

Przedział ufności budowany jest w oparciu o metodę Cloppera-Pearsona dla pojedynczej proporcji.”

 

Zagadnienie oceny wskaźników statystycznych badań diagnostycznych opisała Pani Irena Cieślińska w Gazecie Wyborczej z 21.11.2014 str. 28 w artykule „Nieznajomość matematyki zabija”. W podtytule pojawia się pytanie „Czy lekarze rozumieją wyniki badań, które zlecają pacjentom? Niestety nie. A straszenie może być dla ludzi śmiertelne.”

Nie ukrywam, że artykuł ten był dla mnie inspiracją, do powstania obecnego wpisu.

Autorka podała kilka przykładów, jak niewłaściwa interpretacja wskaźników statystycznych może prowadzić do fałszywych wniosków.

Po pierwsze ustalenie wskaźników badań dla danej populacji. Dodatni wynik HIV u osób z grupy ryzyka jest czuły w 99,9% i swoisty w 99,9%. Oznacza to prawie 100% potwierdzenia choroby. Natomiast dla osób spoza grupy ryzyka dodatni jest prawdziwy dla rozpoznania HIV tylko dla około 50% osób z takim wynikiem. (czyli wskaźniki czułości i swoistości dla tej grupy będą inne).

Po drugie – obliczenie prawdopodobieństwa choroby przy dodatnim teście w oparciu o statystyczną częstość występowania choroby w populacji oraz  swoistość i czułość testu. Nie można utożsamiać czułości testu z prawdopodobieństwem potwierdzenia choroby u osoby z dodatnim wynikiem testu. Tzn., że 90% czułość testu nie oznacza, że w 90% pacjent ma daną chorobę. Ponieważ może to być także fałszywie dodatni wyniki , co może doprowadzić do sytuacji, że prawdopodobieństwo choroby może wynosić np. 9% mimo dodatniego wyniku.

Przykład z artykułu: „Nowotwór piersi atakuje 0,8% kobiet. To oznacza, że z 1000 kobiet chorych jest osiem, zdrowych 992. Wyobraźmy sobie, że wszystkie 1000 kobiet ma zrobioną mammografię. Ponieważ czułość testu wynosi 90%, pozytywny wynik testu otrzyma tylko 7 z tych ośmiu chorych. Wśród 992 pań, które raka nie mają, 7%, czyli około 70, też dostanie wynik pozytywny” (moja uwaga – autorka prawdopodobnie przyjęła swoistość testu w granicach 93% – co daje 7% fałszywie dodatnich wyników). „W sumie na 1000 badanych pozytywny wynik otrzyma 70 zdrowych i 7 chorych razem 77. Szansa, że mam raka, jeśli mammografia dała pozytywny wynik , wynosi więc 7/77,1/11, czyli blisko 9%. Dziewięć a nie 90%”. (moja uwaga 7% z 77 =9% bo 7*100/77=9%).

Czyli wartość predykcyjna dodatnia (PPV) wynosi 9%

Poniżej przedstawiam mój schemat graficzny dotyczący tego artykułu oraz inne grafiki z nim związane

Mammografia dodatni test a chorobaOceniając czułość i swoistość testu oraz prawdopodobieństwo choroby należy uwzględnić także jakiej grupy badanych dotyczy dany test – czy występowania choroby w całej populacji na ziemi, czy tylko osób z grupy ryzyka. Jak pokazała w swoim artykule Pani Irena Cieslińska na przykładzie HIV – prawdopodobieństwo choroby przy dodatnim teście w grupie ryzyka wynosi około 100% (czułość i swoistość testu 99,9%), ale ten sam dodatni test w całej populacji (spoza grupy ryzyka) może potwierdzić chorobę tylko u 50% osób z tym wynikiem.

czułość testu a badana grupaDodano

Tablica pomyłek także może być pomocna w analizie błędów –

dodano 4.04.2020 w czasie pandemii coronawirusa COVID-19

wpis – Wątpliwy test. Czy ten zgon był z powodu COVID-19?

Warto obejrzeć fil na YouTube – obliczanie swoistości i czułości Plus Projekt www.zadania-projekty.pl

Metodologia badań medycznych. Streszczenie. Agata Zywert

 

Nieswoiste zapalenia jelit – kalprotektyna

eGastrloenterologia/pl 19.11.2014  ukazał się wywiad

Kłopoty w diagnozowaniu nieswoistych zapaleń jelit. Wywiadu udzieliła Pani

prof.  Grażyna Rydzewska, Kierownik Kliniki Gastroenterologii Centralnego Szpitala Klinicznego MSW w Warszawie.

Zwróciła uwagę na znaczenie diagnostyczne kalprotektyny w ocenie aktywności procesu chorobowego – w różnicowaniu ostrego stanu chorobowego choroby Crohna , czy colitis ulcerosa od okresów remisji. Podaje też możliwość samodzielnego wykonania testów przez pacjenta.

Testy dostępne:

G-test- CP wykonyuje laboratorium Genoxa, koszt z kurierem – 150 zł.

Gdy potem, znaczy dlatego

W medycynie w ustalaniu rozpoznania często mamy dylemat przyczynowo – skutkowy, czy choroba jest następstwem jakiegoś zdarzenia, czy pojawiła się niezależnie od niego. Dlatego funkcjonują dwa powiedzenia  „post hoc est propter hoc” (potem, znaczy dlatego – z tego powodu) oraz „post hoc non est propter hoc” (potem, nie znaczy dlatego).  Uznanie związku choroby z jakimś zdarzeniem sugeruje etiologię choroby i ukierunkowuje diagnostykę, leczenie oraz jej profilaktykę.

potem dlatego

Dla przykładu, jeśli po obejrzeniu wieczornego filmu w telewizji pojawią się u pacjenta objawy grypowe, nie oznacza to przecież, że przyczyną grypy jest ten film.

post hoc non

Jeśli np. mamy do czynienia z chorobą, która pojawiła się po zabiegu medycznym powinniśmy zastanowić się jakie są wszystkie możliwości powikłań po tym zabiegu, czy pasują nam one do obrazu chorego.

Z własnej praktyki:  pacjentka od kilku lat od koronarografii i założenia stentu odczuwa okresowo silne bóle zamostkowe w klatce piersiowej. Łatwo się męczy. Badania kardiologiczne  -w tym SPECT , Echo , koronarografie – nie potwierdzają związku dolegliwości z chorobą wieńcową.

Pojawia się pytanie, czy są to jakieś objawy uboczne i powikłania po koronarografii (w tym dotychczas nie opisane), czy należy szukać innej przyczyny (mentalnej, neurologicznej itp.). Dlatego pierwsze co powinien zrobić, to poszukać wszystkich powikłań po koronarografii i stentach, i zobaczyć, czy coś pasuje.

 

Brak reakcji może potwierdzić rozpoznanie

Czasem brak reakcji na jakieś działanie (np. utrzymywanie się danego objawu mimo prawidłowego leczenia)  może potwierdzić sugerowane przeciwstawne rozpoznanie i wykluczyć pozostałe choroby.

akcja-reakcjaJeżeli jakaś akcja zawsze wywołuje (lub NIE) znaną reakcję –> to wywołana akcją reakcja w konkretnym przypadku może przemawiać za (lub przeciwko) danej hipotezie. Na przykład: pacjent gorączkuje – powód -wirus, bakteria? –Podajemy antybiotyk zgodnie a antybiogramem -> brak reakcji (nadal gorączkuje) -> przyczyną jest WIRUS- nie jest nią bakteria. Wykluczyliśmy bakterię. Poprawa – (BRAK GORĄCZKI) -przyczyną była bakteria (raczej nie  wirus).

Gdy brak reakcji sugeruje (potwierdza) rozpoznanie

gdy brak reakcji

Rozpoznanie różnicowe składa się z dwóch elementów – części „Za daną jednostką chorobową przemawia” oraz drugiej: „Przeciwko jednostce chorobowej przemawia”. W ten konstelacji staramy się znaleźć choroby, które mają jak najwięcej cech wspólnych z objawami pacjenta oraz jak najmniej objawów różniących z chorobą pacjenta.
W części „Przeciwko jednostce chorobowej” wykorzystujemy objawy pacjenta, które nie są typowe dla danej jednostki, lub brakuje u pacjenta objawów typowych dla różnicowanej choroby
W rozpoznaniu różnicowym w części „Za daną jednostką chorobową przemawia” szukamy chorób, które mają takie same objawy, które występują u pacjenta. Czyli za daną jednostką chorobową przemawia to, że chory ma typowe dla niej objawy. Jest to statyczne podejście do diagnostyki.

Rzadziej wykorzystujemy diagnostykę dynamiczną (prowokacyjną), tzn. fakt, że u pacjenta pod wpływem jakiegoś działania (akcja) pojawiają się lub nie (reakcja) objawy, których obecność zdecydowanie wykluczałyby daną chorobę. Najrzadziej stosujemy obserwację, braku pojawienie się takiego objawu po określony działaniu.

Technikę tę stosowano kilkukrotnie w serialu “Doktor House”. Polegała ona na  obserwacji, czy zastosowane leczenie przyniesie poprawę. Stosowano ją w sytuacjach, gdy ze względów trudności diagnostycznych lub zbyt długiej diagnostyki w stanie nagłym nie można było czekać z podjęciem leczenia. Także wykorzystywano ją w sytuacjach, gdy leczenie było zbyt obciążające i ryzykowane dla pacjenta a nie zdążyłoby się przeprowadzić pełnej diagnostyki. Zakładano, że większość różnicowanych chorób powinna zareagować na standardowe  leczenie, a tylko jedna nie. Dzięki temu, jeśli nie było szybkiej poprawy – wykluczano dużą liczbę jednostek, pozostawiano jedną chorobę, w której właśnie takie leczenie z zasady nie skutkuje. Włączano celowane leczenie, często uzyskując spektakularną poprawę.
Taki właśnie schemat myślenia, z wykorzystaniem braku objawu w potwierdzeniu rozpoznania mieliśmy w opowiadaniach o dochodzeniach Sherlocka Holmesa. W jednej z historii (Pies Baskerville’ów) opisano morderstwo w domu, gdzie był pies, który zawsze szczekał na obcych. Z zeznań świadków wiadome było, że w dniu morderstwa nikt nie słyszał szczekania psa. Wśród podejrzanych było kilka osób. Jednak brak szczekania psa sugerował, że morderstwa mógł dokonać właściciel czworonoga. W ten sposób zabrakło objawu – szczekania, i to właśnie wskazało mordercę. Genialna interpretacja polegała na obserwacji nie tylko tego co się da zauważyć, lecz także na tym, czego w całości obrazu brakuje. To brak szczekania wykluczył pozostałe osoby, ale także potwierdził tożsamość sprawcy.

brak objawu a rozpoznanie

Odwracanie kota ogonem, czyli diagnoza po redefiniowaniu problemu

Jeśli dotychczasowe rozpoznanie jest nieprawidłowe należy rozważyć redefiniowanie problemu. Można wykorzystać metodę „ Odwrócenia kota ogonem”.

Przez PROBLEM w medycynie rozumiem zestaw trzech elementów. Są to przyczyny, objawy i konsekwencje choroby dla organizmu człowieka.
Drzewo problemów ryc.

drzewo problemu

Lekarz w pierwszej kolejności ma do czynienia z objawami pacjenta. W zależności od oceny ich rangi ukierunkowuje swoją diagnostykę na możliwe przyczyny choroby oraz potencjalne jej konsekwencje. Wybranie niewłaściwego objawu głównego, lub jego przeoczenie może doprowadzić do postawienia nieprawidłowego rozpoznania. Cała dalsza diagnostyka i leczenie jest obarczone błędem „wejścia” a co za tym idzie błędnymi wnioskami i efektami terapii.
W naszej praktyce zdarza się, że wybieramy takie główne objawy chorobowe pacjenta, które pasują do powszechnie występujących schorzeń. Jest to w pewien sposób naginanie rozpoznania do badań statystycznych preferujących najczęstsze schorzenia, a co za tym idzie – ekonomii diagnostyki i leczenia . Prawidłowy tok rozumowania powinien być odwrotny. Najpierw zbieramy wszystkie objawy, nadajemy im rangę, tworzymy hierarchię – a dopiero wówczas szukamy możliwych rozpoznań ( w tym rzadkich chorób)
W sytuacjach, gdy dotychczasowe rozpoznanie nie pozwala skutecznie leczyć pacjenta należy rozważyć, czy mamy do czynienia ze złą diagnozą, chorobą na którą nie znamy jeszcze lekarstwa, lub niewłaściwym leczeniem.
Dla przykładu – do zobrazowania pacjentom konsekwencji niewłaściwej terapii – np. ograniczania się tylko do leczenia objawowego – a nie przyczynowego, wielu lekarzy posługuje się opowiadaniem „Jak leczyć ból palca znajdującego się na gwoździu podczas uderzania młotkiem” – a) leczenie przyczynowe – zabrać palec z gwoździa b) leczenie objawowe – zażyć leki przeciwbólowe i nadal uderzać młotkiem w palec znajdujący się na gwoździu) [ryc.].

Ryc. Leczenie przyczynowe a objawowe

leczenie objawowe a przyczynowe

W przypadku niepowodzeń leczenia ponowne spojrzenie na chorego z innej perspektywy może doprowadzić do wybrania innego objawu głównego. Spowoduje to wdrożenie innych algorytmów diagnostyczno – terapeutycznych oraz zupełnie przeciwstawnych wniosków i rozpoznań niż postawiono poprzednio.
Odmienną perspektywę spojrzenia na problem chorego może dać np. ponowne zbadanie pacjenta przez tego samego lekarza (lecz o innej porze dnia, w innych warunkach [poradnia, dom, szpital, zakład pracy]), zbadanie przez innego lekarza – w tym lekarzy o innej specjalizacji lub przez kilku lekarzy jednocześnie (konsylium). W tej ostatniej sytuacji przydaje się nazywana przeze mnie współczesna medycyna „LOGÓW” – każdy „log” ( kardio-, neuro-,nefro- LOG) patrzy przez swoje lunetowate okulary (widzi szczegóły ze swojej dziedziny, ale niestety często ma zawężoną szerszą perspektywę całości zagadnienia). Jednak połączenie ich obserwacji może dać silny efekt synergistyczny w diagnozowaniu.
Dla zobrazowania tego zjawiska przypomnijmy sobie swoje wyprawy na grzyby. Zdarza się, że nie zauważmy grzybów pod własnymi nogami, a sąsiad obok widzi je z daleka. Natomiast my dostrzegamy tego grzyba, gdy zmienimy pozycję obserwacji. Nie zawsze patrzeć znaczy widzieć.

perspektywa-grzyby
Jeśli dojdziemy do wniosku, że mamy do czynienia z niewłaściwym rozpoznaniem powinniśmy REDEFINIOWAĆ PROBLEM. Spojrzeć na objawy, przyczyny z innej PERSPEKTYWY, w innej kolejności, rozważyć inne konsekwencje. Może to co uważamy za przyczynę jest tylko konsekwencją innej przyczyny lub zwykłą przypadkową zbieżnością w czasie. Czasem należy „odwrócić kota ogonem”. Zmienić hierarchię ważności objawów wykorzystywanych w algorytmach. Spojrzeć na pacjenta z innej perspektywy. Pamiętać należy też o starej zasadzie „post hoc non est propter hoc” (potem, nie znaczy dlatego – z tego powodu).

Powiedzenie „odwrócić kota ogonem” kojarzy nam się najczęściej z sytuacją, gdy sprawca czynu zrzuca winę na pokrzywdzonego (np. napastnik pozywa do sądu napadniętego, ze ten go pobił w czasie bójki).
Ryc. Odmienna perspektywa

odmienna perspektywa

Ryc. Odwracanie kota ogonem

odwracanie kota ogonem

Powszechnie znana zasada bowiem mówi, że tylko głupiec może spodziewać się odmiennych rezultatów wykonując te same czynności. Ta prawda ma także zastosowanie w przypadku pacjentów, u których istnieją trudności diagnostyczno – terapeutyczne. Czasem należy się zatrzymać i zastanowić, czy już na etapie zbierania wywiadu na temat dolegliwości głównych pacjenta i definiowania problemu nie popełniono błędu? Spojrzeć na problem z różnej perspektywy. Zastanówmy się, czy dotychczasowe oparte na standardach medycznych zdefiniowanie problemu jest słuszne i czy wybrano właściwą perspektywę spojrzenia, aby ten problem zdefiniować? Inna perspektywa oraz odmienne zdefiniowanie problemu może skierować diagnostykę na nowe tory, która doprowadzi do nowego rozpoznania i być może odmiennego leczenia (przyczynowego, objawowego i powikłań).

Blastocystis hominis i bruceloza.

Ostatnio analizuję związek wykrytej u mojego pacjenta choroby pasożytniczej – blastocystis hominis (pierwotniak przewodu pokarmowego) oraz dodatniego miana przeciwciał IgM w kierunku brucelozy (uznanej, za nieobecną w Polsce) i być może z tularemią (w trakcie diagnostyki) ze zmianami o typie atypowego zapalenia płuc, zmianami w wątrobie, śledzionie, nerce oraz owrzodzeniami skóry ze współistniejącą leukopenią. Szukam brucellomy lub ropni blastocystis zbliżonej do pełzaka ameby (czy mogą powstać u osób z osłabiona odpornością).

Więcej informacji o blastocystis hominis na stronie www.cdc.gov

Ukłon dla laboratorium Synevo za wykrycie w kale Blastocystis, którą łatwo pomylić z drożdżakami.

Pamiętajmy, że bruceloza może pojawić się u chorych wracających z Hiszpanii, Włoch. Opisywano zainfekowane sery Mozarella (używanego do pizzy) z mleka pochodzącego od bawolic włoskich.

Pułapki algorytmów diagnostycznych.

Stosowanie algorytmów umożliwiających rozpoznanie jednostek chorobowych przebiega zasadniczo dwukierunkowo –
1) jeden kierunek to stworzenie algorytmów diagnostycznych dla objawów głównych i dobranych w odpowiedniej kolejności objawów dodatkowych (najlepiej wg EBM), natomiast
2) drugi, to prawidłowe opisanie objawów chorobowych pacjenta (wywiad, badanie przedmiotowe i badania dodatkowe).
Podsumowaniem przygotowania jest zestawienie objawów pacjenta z odpowiednim algorytmem, który powinien umożliwić postawienie ostatecznego rozpoznania, lub wybranie jednostki chorobowej najbardziej zbliżonej do objawów pacjenta.
Na każdym z tych etapów kryją się pułapki, które mogą świadczyć o słabości tej metody diagnostycznej. Ich znajomość pozwala ponownie krytycznie spojrzeć krytycznie na rozpoznanie, w razie niepowodzenia zastosowanego leczenie tak rozpoznanej jednostki chorobowej.

Pułapki:
I. Algorytm
II. Pacjent
III. Zestawienie algorytmu z pacjentem
Ad. I . Algorytm:
1. Niepełna lista jednostek chorobowych uwzględniona przy tworzeniu algorytmu
a) Odrzucono rzadkie choroby
b) Istnieją nieznane choroby, których jeszcze nie opisano
2. Nie do końca zbadane, lub niepełne opisy dotychczasowych jednostek (nie uwzględniają rzadkich objawów danej jednostki)
3. Źle wybrany objaw główny (subiektywnie, lub ze względu na współistnienie innych chorób u pacjenta)
4. Brak algorytmów:
a) dla kilku wariantów kolejności objawów dodatkowych
b) w przypadku jednego tylko algorytmu – nieprawidłowy dobór kolejności rozpatrywania objawów dodatkowych w celu odrzucenia lub potwierdzenia rozpoznania :
– nie uwzględniono znaczenia klinicznego
– statystycznej częstotliwości i geo-lokalizacji występowania danych objawów
– zmiana kolejności różnicowania objawów może prowadzić do zupełnie innego rozpoznania
Ad. II. Pacjent:
1. Źle zebrane informacje na temat objawów pacjenta (niepełne, fałszywe lub źle zinterpretowane)
a) Z winy pacjenta
b) Z winy lekarza i pracowników medycznych
2. Nieprawidłowy wybór objawu głównego wykorzystanego do różnicowania:
a) Subiektywny wybór lekarza (wynikający z jego doświadczenia, wiedzy medycznej lub pod wpływem pacjenta)
b) Błędy w badaniach dodatkowych pacjenta
c) Współistnienie kilku jednostek chorobowych
d) Objaw główny właściwej jednostki chorobowej:
-) jeszcze się nie pojawił, lub się nie pojawił
-) pojawił się z małym nasileniem (niezauważalnie, bardziej eksponowane są inne objawy)
-) ustąpił przed rozpoczęciem badania a chory o nim nie powiedział (celowo lub nie)
Ad. III. Zestawienie algorytmu z pacjentem
1. Objawy chorobowe pacjenta mogą różnić się od objawów rozpatrywanych w algorytmie:
a) Brak wszystkich typowych objawów jednostki chorobowej u pacjenta:
-) niepełnoobjawowa jednostka chorobowa
-) wpływ dodatkowych czynników (np. leków) lub chorób dodatkowych na objawy
-) wielo-czasowe (nie wszystkie od razu) pojawienie się objawów
b) u pacjenta występują inne objawy, które nie są typowe dla tej jednostki chorobowej:
-) nietypowy przebieg choroby wynikające z algorytmu
-) inna choroba, której nie uwzględniono w algorytmie lub jeszcze nieznana choroba
-) współistnienie u tego pacjenta innej jednostki chorobowej.

Poniżej rycina – jak graficzna analiza problemu stała się podstawą do wyciągniętych powyżej wniosków.

Pulapki algorytmow

Nowe technologie informatyczne a trudne przypadki medyczne

Lekarz w obecnych czasach ma coraz więcej narzędzi wspomagających jego pracę. Z takimi ciekawostkami można zapoznać się m. inn. na portalu www.dolekarzy24.pl.

Czasami nowe technologie są obok nas, tylko musimy dostrzec możliwość ich zastosowania. Kilka lat temu diagnozowałem pacjenta w kierunku filariozy. Ponieważ w Łodzi nie znalazłem osób, które zajmowały się diagnostyką tej choroby, a pacjent nie czuł się na siłę by jechać na konsultacje do Kliniki Chorób Tropikalnych – podjąłem próbę diagnostyki na odległość. Niestety wysłane preparaty krwi do badania mikroskopowego uległy w czasie transportu uszkodzeniom. Podjąłem decyzję, że trzeba wykonać zdjęcia z mikroskopu cyfrowego i wysłać je do konsultacji w wyspecjalizowanych w filariozie ośrodków medycyny tropikalnej (m.inn. Włochy). Wówczas aparaty te były tylko w placówkach klinicznych. Wykonano takie zdjęcie w Szpitalu im Biegańskiego w Łodzi.

 

filaria-cyfrowyW tym czasie odbywały się zajęcia ze studentami AM. Pokazano im jako ciekawostkę preparaty do obejrzenia pod mikroskopem. Jednemu ze oglądających tak się spodobały, że wyciągną telefon komórkowy, przyłożył do mikroskopu i zrobił zdjęcie. Uzyskał bardzo ładne obraz cyfrowy, a ja nową sposób na wykonywanie zdjęć cyfrowych ze zwykłego mikroskopu, które mogłem już wykonywać samodzielnie. Takie jak poniżej

zdjecie komorka

 

Właśnie przeczytałem książkę (prezent na Dzień Ojca – kryminał medyczny): Robin Cook – Komórka (Dom Wydawniczy Rebis –Poznań 2014).  Autor napisał ją po przeczytaniu książki Erica Topola The Creative Destruction of Medicine – opisującej zmiany w medycynie jakie mogą nastąpić w związku z rozwojem informatyki, nanotechnologii i genomiki.
R. Cook stworzył fabułę pokazująca możliwe korzyści w diagnozowaniu wielu chorych, ale także zagrożenia dla zdrowia i życia pacjentów wywołane przez wprowadzenia do użytku aplikacji na smartfony pacjentów. Telefon ma zastąpić lekarza pierwszego kontaktu. Łączy się on automatycznie z chipem w ciele chorego. Ta drogą, przekazywane są do centrum medycznego i komputera z odpowiednią aplikacją- wszelkich informacji na temat aktualnych parametrów zdrowotnych pacjenta (ekg, wskaźniki biochemiczne, rytm snu itp.).  Na tej podstawie stawiane są rozpoznania i wydawane zalecenia co do rodzaju leków jakie powinien zażyć chory. Ponadto pacjent ma 24 godzinny do swojego lekarza (iDoc), który udziela mu informacji wg najnowszej wiedzy medycznej dostępnej w internecie . System umożliwia także zawiadywanie praca pomp z lekami (np. insulinową) umieszczonymi w ciele pacjenta. Autor pokazuje, że narzędzie oprócz wielu dobrodziejstw dla pacjentów niesie także pewne zagrożenia – od możliwości włamania się hakerów, awaryjności samo uczących się algorytmów do celowej eutanazji pacjentów przez rządy i towarzystwa ubezpieczenia zdrowotnego w celu redukcji kosztów leczenia chorych w stanie terminalnym.
Aby lepiej zobrazować futurystyczną wizje medycyny zacytuję autora str. 44-45:
„- Pomyślcie państwo i iDocu jak o instrumencie ochrony zdrowia i wielofunkcyjnym, niezawodnym niczym szwajcarski scyzoryk. […]. Dołączone do smartfona czujniki i niezależne sondy bezprzewodowe uczynią z telefonu wszechstronne mobilne laboratorium. Technologia pojemnościowa, w której wykorzystane są ekrany dotykowe smartfonów, sprawia, że reagują one na dotyk naszych palców. Aby wyświetlacz potrafił także wykryć i poddać analizie znacznie mniejsze obiekty, na przykład DNA lub cząsteczki białek, co pozwala na zidentyfikowanie określonych patogenów albo markerów chorobowych. Klient Amalgamated będzie mógł umieścić próbkę śliny lub krwi bezpośrednio na ekranie w celu jej zbadania i ustalenia właściwego leczenia na podstawie dotychczasowej historii medycznej pacjenta i analizy genomu. iDoc bazuje na ostatnich postępach w zakresie nanotechnologii, technologii bezprzewodowej i biologii syntetycznej. Dzięki naszemu superkomputerowi możemy w sposób ciągły w czasie rzeczywistym monitorować mnóstwo danych fizjologicznych dotyczących wszystkich czynności życiowych każdego użytkownika aplikacji. Możliwości są nieograniczone. W razie potrzeby iDoc zadba nawet o psychiczny dobrostan pacjenta: ma możliwość monitorwania jego nastrojów, zwłaszcza pod katem depresji, stanów lękowych albo nadpobudliwości, i w wypadku wykrycia nieprawidłowości nawiąże kontakt z użytkownikiem w celu udzielenia mu natychmiastowej porady albo skierowania go do specjalisty.
Potem Paula opisała sposób, w jaki aplikacja prowadzi monitoring podstawowych, rutynowo kontrolowanych na OIOM-ach funkcji życiowych użytkownika, przy użyciu bransoletki, obrączki albo opaski na nadgarstek z wbudowanymi czujnikami łączącymi się bezprzewodowo ze smartfonem. Zaprezentowała specjalne okulary przeznaczone do dodatkowego badania w czasie rzeczywistym funkcji naczyń krwionośnych i nerwów siatkówki oka, jedynego prawdziwego okna na wnętrze całego organizmu. Wyjaśniła, że czynność elektryczna mięśnia sercowego rejestrowana jest w sposób ciągły, a w razie potrzeby smartfon może działać jak ultrasonograf, umożliwiając przeprowadzenie badania echokardiograficznego poprzez zwykłe przyłożenie aparatu do klatki piersiowej. [..] dzięki naszym usługom chmurowym wszystkie dane będą na bieżąco korelowane przez superkomputer Amalgamated Healthcare.”

Sherlock Holmes – strategie a medycyna

Strategie stosowane przez Sherlocka Holmesa miały swój początek w medycynie.

Analizę schematów myślenia i działania słynnego detektywa przeprowadził w swojej książce Robert B. Dilts – Strategie geniuszy. Myśl jak Arystoteles, Mozart, Disney i Sherlock Holmes. Wydawnictwo Helion 2013.

Metodyka ta jest także wykorzystywana w medycynie – od obserwacji, analizy-wyciągania wniosków i diagnostyki różnicowej (“eliminacji nieprawdopodobnych”). Przydatna jest także w diagnostyce trudnych przypadków chorobowych.

Holmes strategie